piątek, 31 stycznia 2014

Liczę na Was wszystkich - Miej Odwagę!


Liczę na głosy od Was wszystkich, udział w konkursie Memoriału Piotra Morawskiego MIEJ ODWAGĘ, to nowe wyzwanie :)


już od 01.02.2014 r. można głosować na stronie www.miejodwagę.pl 


Polska dzika przyroda, głębia zieleni, kojący szum wijących się rzek, spokojny podmuch orzeźwiającego wiatru i piękno natury. 
To wszystko jest tuż obok, tuż tuż, wystarczy wyruszyć, wyjść z domu. 

Magdalena Derejczyk po tym jak przejechała 2 tys. kilometrów rowerem po Andach, pływała motorówką „na stopa”, odwiedziła dwa razy głębszy kanion niż Wielki Kanion Kolorado, przejechała motocyklem najwyższą przejezdną przełęcz na świecie, a Indiach mieszkała ponad 6 miesięcy, ze względu na fakt, że jej ostatnia 11 miesięczna podróż zaowocowała przerodzeniem się podróżowania w sposób na życie, postanawia rozkoszować się powrotem do domu i pokazać czytelnikom bloga i obserwatorom Miej Odwagę piękna Polski. Oczywiście w niebanalny sposób. Postanawia wykorzystać w swej trasie po wschodniej Polsce różne środki transportu takie jak BALON, KAJAK, ROWER, PIESZA WĘDRÓWKA, AUTOSTOP, ŻAGLÓWKA, ROLKI, TERENÓWKA, POCIĄG. 

Polska niebanalna nowym sposobem po raz pierwszy samotnie, jedynie w towarzystwie czytelników. Polska przyroda w najlepszym stanie zachowała się na obszarach wschodnich naszego kraju, gdzie 30% powierzchni zajmują obszary chronione. Trasa sztafety to 1200 km i pokazanie ekologicznych uroków aż 9ciu Parków Narodowych. 


Wyświetl większą mapę



czwartek, 23 stycznia 2014

Tam się idzie siłą woli...

Są takie miejsca gdzie się nie idzie siłą mięśni, ale jest to możliwe tylko siłą woli.

Ostatnio uświadomiłam sobie, że chodzi nie tylko o miejsca, ale także o punkty w czasoprzestrzeni, momenty. Często bywa tak, że siłą woli osiągamy rzeczy, których pragniemy najbardziej, nie da się niczego przyspieszać ani przeciągać na swoją stronę jak liny. "Niestety" - mogłabym powiedzieć... ale czy czasem nie warto odmówić sobie czegoś tylko po to, żeby odsunąć to w czasie i otrzymać od losu ze zdwojoną siłą? 


Ciężko... odmawianie sobie czegoś co przyzwyczailiśmy się dostawać już i natychmiast - trudna sprawa, ale wtedy właśnie siła woli i wiara w jej moc pozwala na miłe oczekiwanie na najlepsze :)





Te dwa zdjęcia zawsze przypominają mi właśnie o tym żeby powtarzać sobie "Cierpliwości!". Pierwsze z nich zostało zrobione w Kolumbii, tuż za Bogotą. Pierwszy dzień niesamowitego okresu 4 miesięcy, przez Andy na rowerze. Przez cztery kraje, ponad 2 tys km. Nie raz mówiłam płacząc, że nie mam siły i nie dam dłużej rady, ale jednak siła woli i zaciętość tygrysa pozwoliła mi wyzwolić właśnie tę energię, którą kryje w sobie umysł a nie mięśnie. Drugie zdjęcie to Boliwia, jeden z najcięższych dni gdy celem było oddalone o 120 km Villamontes, gdy niespodziewanie droga zmienia się nie do poznania a piach sypie w oczy naprawdę oprócz tej wiary nie ma nic...