poniedziałek, 17 lutego 2014

Koszyk jabłek stoi i czeka na Ciebie. Korzystasz?

Znajomy napisał ostatnio w swoim zbiorze opowieści coachingowych: „Mogę podać ci jabłko, ale nie mogę go za ciebie zjeść. Mogę napisać dla ciebie opowiadanie, ale nie mogę za ciebie go zrozumieć...” .

Wspaniałe porównanie, moim zdaniem.


Jak często zdarza nam się bezmyślnie przeskakiwać jednego ciekawego tematu na kolejny, bez zgłębiania żadnego z nich? Nie raz klikamy kolejne artykuły w internecie, czy czytamy w prasie ciekawe teksty bez głębszego zastanowienia nad nimi. A czy kiedykolwiek zatrzymujemy się nad podaną wiedzą na tyle, aby przemyśleć jak wdrożyć ją w życie. Zastanowiłam się nad swoimi doświadczeniami w tym zakresie. Zauważyłam, że w moim otoczeniu jest sporo osób, którym uzbierał mi się całkiem spory koszyk jabłek stojący tuż obok nich. Niemalże przewracają się już o niego każdego dnia i jabłka zaczynają się wysypywać a oni potykają się o nie raz za razem. Niektóre z nich nadgryzają łapczywie i porzucają, albo robią ze dwa czy trzy potężne kęsy i zostawiają „niby ogryzek” pełen jeszcze soczystego miąższu. Najczęściej jest tak, że żadnego z podanych im jabłek nie zjadają do końca.  Czasami jabłka to pomysły, idee, czasem rzeczy do zrobienia, a czasem przekładane spotkania.




Sama niejednokrotnie nie jestem w stanie skorzystać z każdego owocu wpadającego w mój kosz. I chociaż patrzę  czasem na wielkie, czerwone, soczyste jabłko i ślinka mi cieknie, gdy je widzę, czuje, że mam ogromną ochotę, aby wpałaszować je z największym apetytem tu i teraz, to nie wiedzieć czemu odkładam zadany temat na tak długo, że jabłko zwyczajnie się psuje i gnije, aż do momentu gdy nie da się go już wykorzystać.

Zajrzałam dziś w mój koszyk jabłek inspiracji i zaczęłam je uważnie oglądać. Posegregowała je i sprawdziłam które nie nadają się już nawet na szarlotkę, bo zwlekałam zbyt długo, a które wręcz przeciwnie odczekały swoje i z zielonych i kwaśnych, dojrzały do postaci najsłodszej, abym mogła przejść do konsumpcji.

Po takiej wstępnej segregacji tematów wiem już od czego zacząć i na które jabłka mam największą ochotę. Uczta od dziś! A koszyk  czeka na nowe pomysły!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz